piątek, 18 listopada 2011

63. ...

- Wujku, dzisiaj było dyktando i dużo napisałem dobrze.
- To wspaniale Dawidku - ucieszył się wujek.
- Przez u zwykłe i ż z kropką.

piątek, 11 listopada 2011

62. Konferencja

W poniedziałek byłam na konferencji "Autorytet nauczyciela we współczesnej szkole" i... rozczarowałam się.
1 – "Rola autorytetu jako czynnika chroniącego - co pomaga, co przeszkadza" mgr Sławomir Grzegorek (SEW),
2 – "Wzniosłość dziejów jako odpowiedź na wyzwanie nihilizmu" mgr Piotr Jaworski,
3 – "Potrzeba autorytetu nauczyciela" prof. Piotr Jaroszyński,
4 – "Rodzina źródłem autorytetu" mgr Jacek Banaś.

Pan Grzegorek skupił się na definicjach i nawiązywał do swojej pracy, czyli profilaktyki alkoholizmu. Cóż... dla niego profilaktyka, dla mnie terapia jest ulubionym tematem, ale... nie nawiązał w swoich przykładach do autorytetów. Rozumiem, że się doktoryzuje, ale skoro już się decyduje na odczyt na konferencji to wypadałoby mówić na temat.
Pan Jaworski (historyk) ubolewał nad tym, że program historii w szkołach jest coraz bardziej okrojony. Poza tym nic o autorytecie.
Pan Jaroszyński zarzuca uczniom, że kłamią w ankietach, gdyż ankiety są anonimowe. Twierdzi, że uczniowie powinni podpisywać się pod ankietami, aby były one wiarygodne. Ten pan chyba za krótko pracuje z młodzieżą. Trochę praktyki zawodowej za sobą mam, w tym mierzenia jakości pracy szkoły (przygotowanie nauczycieli do prowadzenia zajęć).
Uczniowie w anonimowych ankietach odpowiadają szczerze, ponieważ tylko wtedy mają zagwarantowane, że za pisanie prawdy, nie będę tłamszeni przez nauczyciela, że nauczyciel nie będzie się nad nimi psychicznie pastwił i gnębił. W szkole pracuje przeciętnie 25-35 nauczycieli. Wydaje mi się, że mniej więcej każdy nauczyciel zdaje sobie sprawę, jak pracują jego koledzy i koleżanki. Kiedy cytuje się wypowiedzi dzieci o nauczycielach, nie trzeba wymieniać nauczyciela z nazwiska, nawet nie trzeba wymieniać jego przedmiotu nauczania - każdy nauczyciel wie od razu o pracę i zachowanie którego nauczyciela chodzi. Coraz bardziej martwi mnie, iż coraz częściej dzieci wylewają swoje żale na nauczycieli niż ich chwalą. Nauczyciel powinien starać się zostać autorytetem. Nie mogę doczekać się powrotu wychowawczyni naszego Dawida. Na czas jej nieobecność pani dyrektor zatrudniła emerytowana nauczycielkę ze swojej poprzedniej szkoły - opowiadała na zebraniu jaki to wspaniały doświadczony pedagog, jak wspaniale klasy wyprowadzała. Z utęsknieniem czekamy na ferie zimowe po których wróci z urlopu zdrowotnego wychowawczyni. Obecna pani wyśmiewa dzieci, które źle czytają, na wrześniowym zebraniu kpiła sobie z dzieci, że nie mają szans zdać sprawdzianu na koniec trzeciej klasy. Dzieci nie pojadą na wycieczkę, ponieważ ŻADNA nauczycielka nie chce z ta panią jechać. Z ostatnich perełek pani Jadzi - Poznań był stolicą Polski, wyraz cichutki piszemy przez ó, bo wymienia się na cicho. Mikołaj Kopernik był wojskowym. Henryk Sienkiewicz dostał Nobla za "Quo vadis" (co ciekawe, bo mnie od podstawówki uczyli, że za całokształt twórczości, a szczególnie za wybitne osiągnięcia w dziedzinie epos). Wygląda na to, ze doświadczony emerytowany nauczyciel wie lepiej.

cd. nastąpi